Orzecznictwo sądowe w zakresie skuteczności dochodzenia unieważnienia umowy kredytu
bankowego denominowanego lub indeksowanego do franka szwajcarskiego, uzyskanego przez
kredytobiorcę, będącego przedsiębiorcą, jest rozbieżne. Na podstawie niewielu do tej pory wydanych
wyroków, nie sposób jednoznacznie wskazać na kierunek orzeczniczy w tym zakresie. Pozytywną dla
przedsiębiorców „Frankowiczów” wiadomością powinien być fakt, że istnieją w obrocie prawnym
wyroki unieważniające umowy kredytów bankowych denominowanych lub indeksowanych do franka
szwajcarskiego, zaciągnięte przez przedsiębiorców.
Na wstępie należy wskazać na istotną różnicę w procesie „Frankowicza” nie prowadzącego
działalności gospodarczej, a przedsiębiorcy. Przedsiębiorca nie ma uprawnień konsumenta, co
skutkuje brakiem możliwości powoływania się przez niego na klauzule niedozwolone, tzw. klauzule
abuzywne. Zatem nie zasadne w sytuacji przedsiębiorcy będzie roszczenie o uznanie niektórych
postanowień umownych za bezskuteczne. Przedsiębiorca może powoływać się na nieważność umowy
kredytowej w całości. A zatem konieczne będzie wszczęcie postępowania z roszczeniem o uznanie
umowy kredytowej za nieważną.
Przedsiębiorcy w powództwie przeciwko bankowi opierają się na dwóch głównych podstawach
prawnych. Pierwszą z nich jest art. 353 1 kodeksu cywilnego, dotyczący zasady swobody umów.
Zgodnie z jego dyspozycją: Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego
uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani
zasadom współżycia społecznego. „Frankowicze” przedsiębiorcy powołują się na fakt, iż umowa
kredytowa, którą zawarli naruszała w sposób rażący równość Stron i tym samym sprzeciwiała się
zasadom współżycia społecznego oraz ustawie. Naruszenie zasad współżycia społecznego ma polegać
na wprowadzeniu do umowy i wzorca umownego zapisów obarczających całym ryzykiem związanym
z umową (ryzykiem walutowym) kredytobiorcę przy jednoczesnym przyznaniu bankowi w treści
umowy uprawnień umożliwiających jednostronne, nieobiektywne ustalanie wysokości świadczenia
kredytobiorcy. Bank miał możliwość dowolnego kształtowania kursu franka szwajcarskiego, gdyż w
umowie postanowiono, iż w zakresie ustalania kursów, podstawę będzie stanowiła Tabela kursów
walut, ustalana każdorazowo jednostronnie przez bank. Ponadto, przedsiębiorcy powołują się, iż
postanowienia umowy były dodatkowo niezgodne z ustawą, art. 5 k.c., tj. zasadami współżycia
społecznego. Drugą główną podstawą prawną, na której przedsiębiorcy opierają swoje roszczenie jest
znacznie bardziej kontrowersyjny art. 69 ust. 2 pkt 2 ustawy prawo bankowe. Dotyczy on bowiem
obowiązku wskazania w umowie kredytowej precyzyjnej kwoty udzielonego kredytu, a przy
kredytach frankowych nie było takiej możliwości z uwagi na każdorazowe przeliczanie po kursie z
danego dnia kwoty wypłaconej kredytobiorcy kredytu bankowego. Co za tym idzie, brak określenia
precyzyjnie kwoty kredytu bankowego można kwalifikować jako brak istotnego elementu stosunku
obligacyjnego.
Banki w procesach o unieważnienie umów kredytowych indeksowanych lub denominowanych do
franka szwajcarskiego, udzielanych przedsiębiorcom, stoją na stanowisku, że kredytobiorca był
podmiotem profesjonalnym i powinien w odpowiedni sposób się zabezpieczyć, ponadto nie ma do
niego zastosowanie nadużycie prawa. Jest to jednak stanowisko błędne i wyjaśnione szczegółowo
przez Sąd Najwyższy. Konstrukcja nadużycia prawa może być stosowana wobec wszystkich
podmiotów, także przedsiębiorców w relacjach z ich partnerami w działalności gospodarczej (wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2004 r., I CK 279/04, Lex nr 277859 oraz uzasadnienie wyroku
Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2010 r., I CSK 357/09, Lex nr 583729, wskazujące, że "każdy, a nie
tylko nieprofesjonalny uczestnik obrotu prawnego, może dopuścić się nadużycia prawa lub bronić
przed jego nadużyciem").

Na uwagę zasługuje także kwestia możliwości dochodzenia przez przedsiębiorców zwrotu nadpłacony
rat z tytułu nieważnej umowy kredytowej. Można się spotkać z tezą, że z uwagi na profesjonalny
charakter podmiotu, „Frankowicze” przedsiębiorcy mogą dochodzić zwrotu nadpłaconych rat jedynie
za ostatnie 3 lata z uwagi na przedawnienie. U konsumentów przyjmuje się okres 10 lat, natomiast
pogląd skrajnie korzystny wskazuje na brak przedawnienia roszczenia konsumentów o zapłatę z
uwagi na nieważność umowy. Kwestia ta wydaje się sporna na wielu płaszczyznach. Między innymi
jest uzależniona od podstawy roszczenia o zapłatę. Wydaje się, że dla przedsiębiorców, którzy w
perspektywie mają jeszcze spłatę kilkudziesięciu lub nawet kilkuset rat kredytu i tak najistotniejsze
będzie unieważnienie przedmiotowej umowy i uwolnienie się od obowiązku zapłaty w przyszłości.
Podsumowując, procesy przedsiębiorców o unieważnienie umów kredytów bankowych
indeksowanych lub denominowanych do franka szwajcarskiego są w doktrynie i orzecznictwie sądów
w dalszym ciągu kwestią sporną. Do określenia, czy daną umowę można podważyć i z jakich przyczyn,
niezbędna jest jej szczegółowa analiza. Co więcej, u „Frankowiczów” przedsiębiorców dla oceny
zasadności wniesienia o unieważnienie, konieczna jest ocena przeznaczenia środków pieniężnych
uzyskanych z przedmiotowego kredytu oraz realizacja celu inwestycyjnego.